Warunki, w jakich trzymane są kanarki bywają bardzo różne. Czasami dobre, czasami średnie. Widziałem już kanarki trzymane w klatkach na tyle „dużych”, że poza kratami wystawał dziób i ogon.
Mam swoistego „świra”. Tak samo nie mogę patrzeć jak koty z tęsknotą patrzą przez okno lub chcą na balkon (od razu im to okno otwieram, gorzej, jak na dworze jest, powiedzmy, -5 stopni) tak samo uważam, że jak człowiek ma już jakieś zwierzątko to powinien zapewnić mu najlepsze warunki jakie może. Stąd wypasiony drapak, kocyk dla Pierożka w kolorze Pierożka itp.
Po pierwszym kupnie klatki dla kanarka, w której mógł skakać z jednej żerdki na drugą, przyszła kolej na własne M2. W klatce tej spędził Gloster prawie 2 lata. Kiedy przyszła myśl o dobraniu mu żony, to należało willę rozbudować, bo przecież nie można zapraszać wybranki do M2! Przenieśli się zatem do M8.
Chciałem zrobić taką klatkę, ale okazało się, że w sprzedaży jest podobna, trochę większa niż chciałem, ale co tam! I teraz mieszkają sobie w M8:
No właśnie. Ale to jeszcze nie problem. Problem jest w tym, że wzorując się na innych hodowcach postanowiłem zrobić własny regał. Problem tylko, że na papierze wyglądało to zupełnie inaczej, niż w rzeczywistości. Na papierze miało wyjść kilka klatek M4 – po skręceniu desek okazało się, że wyszły mi 4-ro gwiazdkowe apartamenty (pięć gwiazdek jest zarezerwowane dla basenów wpuszczanych w podłogę).
A tutaj są zdjęcia regału
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.